niedziela, 22 maja 2011

T(E)RRO(L)IZM


Melut, przez Kocurskiego i Dużego nazywany Trollem, wciąż się rozwija. Po technikach zastraszania (tłuczkiem do mięsa) opanowała cichy, miły t(e)rro(l)izm. Np. podlać kwiatki cioci aż będą miały dość. Nie wyrywać zabawek w piaskownicy: czekamy, aż właściciel się odwróci lub zajmie czymś innym, bierzemy zabawkę i udajemy, że jej nie mamy.
Chipsiński jest przerażony; zapisany na kurs t(e)rro(l)izmu, zakopał foremkę (bo myślał, że zje później) i teraz Agencja ma nową robotę: znaleźć foremkę Meluta.