Melut, obdarowany sowicie z okazji urodzin z niecierpliwością czeka na następną okazję. Duży wytłumaczył mu, że św. Mikołaj przychodzi jak jest zimno ("Kocurski, przecież dziś było zimno...?) i widzi, czy dzieci są grzeczne.
Melut wpadł na pomysł jak dobrze się bawić a przy tym otrzymać prezenty: "Kocurski, to, że Mikołaj nas widzi z nieba to wiem.
Ale czy on na pewno wszystko słyszy...?"